O skurczybyk!
W trzy lata po spektakularnym sukcesie Myśliwieckiej, Artur Andrus wraca na muzyczne salony z kolejnym albumem studyjnym ani odrobinę nie ustępującym poprzedniemu jakością. Cyniczne córy Zurychu to płyta inteligentnie dowcipna, doskonale zaaranżowana, mocno imprezowa, bogata w intertekstualne smaczki, a nade wszystko – przepełniona dystansem artysty do swojego śpiewaczego talentu lub, jak kto woli – jego braku. Czytaj dalej