Inwazja porywaczy ciał

Ach śpij, kochanie, póki klon twój nocą nie powstanie…

Ostatnio jednym z kluczy doboru oglądanych przeze mnie filmów stała się postać kanadyjskiego aktora Donalda Sutherlanda. Po przypomnieniu sobie niepokojącego Nie oglądaj się teraz (Don’t Look Now, 1973) Nicolasa Roega, w którym zagrał główną rolę, stał się moją osobistą nieszkodliwą obsesją, a każdy obraz z jego udziałem witam z wielką radością i już na starcie film ten zyskuje u mnie wielki plus. Jednak muszę przyznać, że horrorowi Inwazja porywaczy ciał[1] (Invasion of the Body Snatchers, 1978) w reżyserii Philipa Kaufmana dodatkowych punktów nie potrzeba, ponieważ mimo upływu czasu broni się doskonale. Czytaj dalej

Nie oglądaj się teraz

Mroczna Wenecja… na czerwono

Generalnie rzecz biorąc nie oglądam horrorów. Obawa przed tym, co strasznego może się wydarzyć na ekranie, skutecznie zniechęca mnie przed poznawaniem tego gatunku filmów. Tak, nie zamierzam ukrywać tego, że ogromny ze mnie tchórz jeśli idzie o widoki krwi, mordów, czy wyskakującego zza rogu zabójcy. Abym obejrzała horror, muszą zaistnieć okoliczności ku temu sprzyjające. Na przykład wiedza, że brak w nim typowych dla gatunku rozwiązań i banalnej fabuły, czy też zainteresowanie danym tytułem wynikające z wcześniej poznanej literatury. Nie oglądaj się teraz (Don’t Look Now, 1973) Nicolasa Roega poznałam właśnie dzięki temu, że spełniło powyższe warunki. A zaczęło się od pewnej czarnej książeczki…

Daphne du Maurier napisała w swoim życiu kilka całkiem niezłych powieści, a jeszcze więcej nowel. To od nich zaczęła się moja przygoda z jej twórczością. Czytaj dalej